Cześć,
Noc w bibliotece za nami😊 Już dawno nie doświadczyliśmy tylu pozytywnych emocji, przygód i takiej zwyczajnej dziecięcej radości wynikającej z tego, że byliśmy RAZEM w tak wyjątkowym miejscu.No, ale po kolei… Naszą przygodę zaczęliśmy w sobotę o 18. Po tym jak wszyscy się pojawili zaczęliśmy od krótkiej rozmowy z gospodynią tego miejsca p. Edytą Szylc, która nieco opowiedziała o bibliotece i zasadach jakie w niej panują. Następnie zaczęło się czytanie bajek, gdzie główną postacią był „Tata Oli”, który nie chciał dorastać. Śmiechu było po pachy. Następnie przyszedł czas na wspólne zabawy, samodzielnie zwiedzanie każdego zakamarku biblioteki no i oczywiście planszówki.
Jednym z najpiękniejszych doświadczeń wieczoru była niespodzianka przygotowana przez p. Edytę. Mieliśmy możliwość obejrzeć bajkę na bardzo starym rzutniku z lat 70/80 minionego wieku. Załadowaliśmy kliszę, a tata Adam wcielił się w rolę lektora i wielką pasją czytał dzieciom kolejne slajdy. Dzieci siedziały jak zaczarowane… a my z nimi❤️Większość z nas poszła spać grubo po północy, gdzie mimo późnej pory słyszeliśmy od dzieci „ale dlaczego tak wcześnie? Przecież nie zdążyłyśmy się wybawić!”. Noc między regałami książek to było niesamowite przeżycie.
Dzień następny zaczęliśmy od śniadania. Wszyscy zajadali się naleśnikami z dżemem popijając ciepłe kakao. Tatowie zaś raczyli się świeżo zaparzoną kawą. Ok 9 rano zakończyliśmy nasze wydarzenie.
Tradycyjnie na sam koniec kilka słów ode mnie:
📌po raz kolejny mieliśmy okazję pokazać dzieciom, że najcenniejsze co mamy to drugi człowiek. Że świat bez telefonów, tabletów smakuje lepiej. Że czasami naprawdę niewiele trzeba, aby spędzić wartościowo czas, który na długo zapadnie dzieciom w pamięci.
📌wydawać by się mogło że 30 tatów z dziećmi na tak niewielkiej powierzchni to mieszanka wybuchowa… Nic bardziej mylnego. Otwartość, wzajemna pomoc, wsparcie, długie rozmowy, świetna zabawa. To tylko część z tego co się działo na naszym wypadzie.
📌szczególne podziękowania należą się p. Edycie Sztylc z Biblioteka EdyMona Dziękujemy za ciepłe przyjęcie i otwartość na moje szalone pomysły.
To co, kto gotowy na kolejne przygody z Klubem Taty?
